Nie można niestety powiedzieć, że projekt Strategii całkiem uchronił się od technosolucjonizmu.
Zupełnie arbitralne „50 proc. firm i 80 proc. urzędów wykorzystuje technologie sztucznej inteligencji” wygląda na liście Wybranych celów na 2035 r. zgoła komicznie. 🫠
W projekcie Strategii też bez sensu znalazły się "technologie blockchain". 🙄
To jak postulować, żeby do 2035 r. jakaś część polskich przedsiębiorstw i instytucji publicznych koniecznie korzystała, powiedzmy, ze śrubokrętów udarowych.
I specjalny bonus dla fedi – nie umieściłem tego w tekście, ale chcę to docenić, więc doceniam tu – w całym 195-stronicowym dokumencie ani razu nie padają słowa "haker" ani "hakować"! 👏
Są "haktywiści" (raz), w sensownym kontekście. Są "hackatony", też poprawnie użyte i wyjaśnione.
Cała wielka sekcja projektu Strategii poświęcona jest cyberbezpieczeństwu, atakom cyfrowym, i tak dalej – i okazuje się, że da się o tym pisać bez "szczucia hakerem"!
Można? Można. :blobcatcoffee: