Można lubić Krzysztofa Stanowskiego, albo nIe, ja akurat lubię. Za to co zrobił w sprawie „gwiazdy” Bollywood Natalii Janoszek szacun. Mocno go ten pozew zdenerwował.
Można lubić Krzysztofa Stanowskiego, albo nIe, ja akurat lubię. Za to co zrobił w sprawie „gwiazdy” Bollywood Natalii Janoszek szacun. Mocno go ten pozew zdenerwował. 4 comments
@dziq Myślę, że to drugi najsmutniejszy wniosek tej całej serii materiałów - stan polskich dziennikarzy takich pisemek i śniadaniówek (poza pewnymi wyjątkami). Pierwszy to, oczywiście, pojęcie mitomanii i to, jak tak naprawdę smutne życie prowadzi antybohaterka. Co jej w żaden sposób nie usprawiedliwia. |
@dziq Możliwe, że przy okazji się dobrze bawił. Choć pod koniec sam przyznał, że był już tym zmęczony, ale mam wrażenie, że pod płaszczykiem tego zmęczenia wbijał jeszcze więcej szpil antybohaterce.
Czy ona naprawdę nie wiedziała, z kim zaczyna? Bo po takim filmie i takim researchu naprawdę trudno mi pojąć, z jakimi argumentami ona będzie szła na salę sądową.