@SceNtriC@ksiazki Zastanawiam się jakie to osiągnięcie - przelecieć wzrokiem przez tysiąc książek. Czytam książki albo dla przyjemności, albo by się czegoś dowiedzieć. W obu przypadkach to czynność, która nie kojarzy mi się z pośpiechem.
@jakmarcin Tzn. jestem w stanie zrozumieć, że ktoś jest tak wprawny (lub nie ma innych spraw na głowie), że jest w stanie dojść do 100-120 książek rocznie i czytać je "porządnie". Natomiast tego tysiąca (a nawet 1800) to nie jestem w stanie sobie wyobrazić nawet, jeśli ktoś tylko kartkuje powieści. Albo są to opinie na podstawie opisów z tyłu, albo wręcz dodane bez czytania, tzw. jednozdaniowce. I wtedy duży minus dla LC, że takie coś w ogóle bierze pod uwagę.
Ale tak, zgadzam się z podejściem, że czytanie książki to przyjemność lub pożyteczna sprawa i w obu przypadkach ściganie się z innymi to krótka droga do niszczenia sobie hobby.
@jakmarcin Tzn. jestem w stanie zrozumieć, że ktoś jest tak wprawny (lub nie ma innych spraw na głowie), że jest w stanie dojść do 100-120 książek rocznie i czytać je "porządnie". Natomiast tego tysiąca (a nawet 1800) to nie jestem w stanie sobie wyobrazić nawet, jeśli ktoś tylko kartkuje powieści. Albo są to opinie na podstawie opisów z tyłu, albo wręcz dodane bez czytania, tzw. jednozdaniowce. I wtedy duży minus dla LC, że takie coś w ogóle bierze pod uwagę.
@jakmarcin Tzn. jestem w stanie zrozumieć, że ktoś jest tak wprawny (lub nie ma innych spraw na głowie), że jest w stanie dojść do 100-120 książek rocznie i czytać je "porządnie". Natomiast tego tysiąca (a nawet 1800) to nie jestem w stanie sobie wyobrazić nawet, jeśli ktoś tylko kartkuje powieści. Albo są to opinie na podstawie opisów z tyłu, albo wręcz dodane bez czytania, tzw. jednozdaniowce. I wtedy duży minus dla LC, że takie coś w ogóle bierze pod uwagę.
Ale tak, zgadzam się z podejściem, że czytanie książki to przyjemność lub pożyteczna sprawa i w obu przypadkach ściganie się z innymi to krótka droga do niszczenia sobie hobby.
@ksiazki
@jakmarcin Tzn. jestem w stanie zrozumieć, że ktoś jest tak wprawny (lub nie ma innych spraw na głowie), że jest w stanie dojść do 100-120 książek rocznie i czytać je "porządnie". Natomiast tego tysiąca (a nawet 1800) to nie jestem w stanie sobie wyobrazić nawet, jeśli ktoś tylko kartkuje powieści. Albo są to opinie na podstawie opisów z tyłu, albo wręcz dodane bez czytania, tzw. jednozdaniowce. I wtedy duży minus dla LC, że takie coś w ogóle bierze pod uwagę.