Ale to nie jest tak, że “oni trochę przeinwestowali” czy “trochę się pospieszyli”. Niemcy konsekwentnie, od 2011 roku, realizowały politykę energetyczną, która opierała się na rosyjskim gazie ziemnym. W tym celu był forsowany Nord Stream 2, wygaszanie niemieckich elektrowni jądrowych oraz zwalczanie ich w innych krajach. Dzisiaj przedstawia się to jako “pomyłkę” ale sama rozbudowa mocy gazowych absolutnie pomyłką nie była, bo od początku było wiadomo, że OZE będą wymagać większych mocy w gazie co najmniej przez 20-30 lat bo nie da się zbudować tysięcy TWh w bateriach w krótszym czasie. Jedyną faktyczną pomyłką było przekonanie, że Rosja nie napadnie na Ukrainę i to się srodze na Niemcach zemściło, zmuszając je do ponownego uruchamiania elektrowni węglowych. OZE i gaz miały iść w parze, a nie konkurować ze sobą.